Zawartość broszury

Jubileusz 55 lecia Koła Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Muszynie

_________________________________________

Muszyna 1948 - 2003

Opracowanie: Stefan Małecki

Wydawca: Koło Związku Kombatantów RP i Byłych

Więźniów Politycznych w Muszynie

Muszyna 2002

Opracowanie tekstu: Bożena Mściwujewska - Kruk

 

Działalność Ruchu Oporu w czasie II wojny światowej w Muszynie

W dniu 26 września 1939 roku oficer Naczelnego Wodza do specjalnych poruczeń przywiózł z Bukaresztu do walczącej Warszawy uchwałę Rządu o kontynuowaniu walki w kraju w konspiracji, podpisaną przez marszałka Rydza-Śmigłego. Dowódca obrony Warszawy, gen. Juliusz Rómmel mianował dowódcą armii podziemnej gen. Michała Tokarzewskiego - Karasiewicza.

W dniu 27 września, w oblężonej Warszawie, powstała Służba Zwycięstwu Polski, która po 3 miesiącach liczyła w kraju około 50 tys. ludzi. Podporządkowała się ona nowej organizacji Związkowi Walki Zbrojnej powołanej w grudniu przez gen. Władysława Sikorskiego; dowódcą mianowano gen. Kazimierza Sosnkowskiego w Paryżu, a komendantem na kraj gen. Stefana Roweckiego.

Muszyna już z początkiem 1940 roku wytypowana została przez krakowsko-sądeckich działaczy Związku Walki Zbrojnej jako punkt przerzutowo-kurierski. Od początku działały na terenie Muszyny trzy organizacje podziemne. Najliczniejszą i najaktywniejszą był Związek Walki Zbrojnej, którego komendantem był nadleśniczy inż. Stefan Ajdukiewicz, a zastępcą inż. Bolesław Witowski. Drugą jednostką był Związek Czynu Zbrojnego, w Muszynie rekrutujący się z kręgu pracowników sądu; komendantem był sędzia Leon Jurczyk, a zastępcą sekretarz Edward Szymański. Trzecią jednostką podziemną była Tajna Organizacja Wojskowa. Organizatorem i komendantem był Edward Stecowicz, a aktywnie działającymi członkami byli Zbigniew Bełdowicz, Jan Polański ojciec i jego dwaj synowie: Antoni i Andrzej oraz pracownicy leśnictwa miejskiego.

Nieprzestrzeganie zasad konspiracji spowodowało, że już w maju 1940 roku część działaczy została aresztowana. Po kolejnej fali aresztowań członków konspiracji w listopadzie 1942 roku, aktywność podziemna zanikła.

55 lat istnienia Koła Związku Kombatantów w Muszynie

W dniu 15 marca 1948 roku Karol Rojna otrzymał z Zarządu Powiatowego Związku Uczestników Walki Zbrojnej z Faszyzmem Hitlerowskim o Niepodległość i Demokrację upoważnienie do zorganizowania Koła w Muszynie.

Na zebraniu założycielskim spotkało się 9 osób; wybrano zarząd, prezesem został Karol Rojna, który obowiązek ten pełnił do roku 1980. Okres jego działalności charakteryzował się szeregiem inicjatyw popularyzujących Koło. Postawiono obelisk w Rynku dla uczczenia poległych i pomordowanych w okresie II wojny światowej, nagrobek Jerzego Rolanda, obelisk w pobliżu miejsca rozstrzelania Antoniego Kity. Karol Rojna założył Koło PTTK, współpracujące ze ZBoWiD, zainicjował zakup sztandaru dla Kombatantów w roku 1972. Z wniosku wiceprezesa Stefana Małeckiego w roku 1974 wybudowano na cmentarzu pomnik poległych i pomordowanych w czasie II wojny światowej.

W roku 1976 prezes opracował i wykonał 3 tablice historii Muszyny. Jego staraniem otwarto także Izbę Pamięci Narodowej.

Karol Rojna dużo czasu i zaangażowania poświęcił kompletowaniu dokumentów nowo wstępujących członków. Aktywnie uczestniczył w spotkaniach z młodzieżą, wygłaszając prelekcje i organizując rajdy szlakami kurierów.

W 1980 roku Karol Rojna zrezygnował z funkcji prezesa, a jego następcą wybrano płk. Mieczysława Chwastka.

Działalność nowego prezesa przebiegała w zmienionych warunkach politycznych. W okresie stanu wojennego (od 13.12. 1981 r.) sytuacja w kraju uległa poważnemu pogorszeniu. Puste półki w sklepach utrudniały zaopatrzenie się starszych osób w artykuły pierwszej potrzeby. W związku z tym działalność prezesa polegała głównie na zdobywaniu brakującej żywności dla członków Koła. Własnym samochodem przywoził nie tylko jedzenie, (masło, cukier), lecz także odzież. Artykuły te rozdzielała komisja socjalna pod przewodnictwem Stanisława Adaśki.

W roku 1988 wiceprezes Stefan Małecki zawnioskował, aby odbudować pomnik poległych żołnierzy z I wojny światowej, znajdujący się na miejscowym cmentarzu. Wniosek przyjęto i wybrano komitet odbudowy w składzie: przewodniczący Mieczysław Chwastek, członkowie Stefan Małecki, Zdzisław Opielewicz. Poświęcenia odnowionego pomnika dokonał 10. 11.1989 roku ks. proboszcz Józef Wierzbicki.

W roku 1990 prezes Chwastek, dzięki kontaktom wśród miejscowej społeczności, pomógł uzyskać środki na sfinansowanie rekonstrukcji pomnika. Sprawami organizacyjnymi odbudowy zajmował się Stefan Małecki.

W tym samym roku płk. Mieczysław Chwastek zrezygnował z funkcji prezesa i członka zarządu.

Prezesem został Stefan Małecki, przejmując funkcję w nowej sytuacji politycznej po upadku ustroju komunistycznego, w chwili gdy wszedł w życie ustrój demokratyczny.

W dniach 31.03. 1.04. 1990 r. odbył się Kongres Związku, na którym zmieniono nazwę ze Związku Bojowników o Wolność i Demokrację na Związek Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych.

Nowy prezes, podejmując swe obowiązki, był doskonale zorientowany w pracach Koła, ponieważ w zarządzie był od 1970 roku, pełniąc szereg funkcji. Był przewodniczącym komisji historycznej, odznaczeniowej, rewizyjnej, był także kasjerem, a kilka kadencji wiceprezesem. Za jego kadencji Koło kontynuowało rozpoczęte wcześniej starania o utrwalanie miejsc pamięci narodowej. Po wybudowaniu pomnika poległych i pomordowanych w II wojnie światowej, odbudowaniu pomnika z I wojny, przebudowano nagrobki Jerzego Rolanda, Antoniego Kity i Tadeusza Borzemskiego, wmurowano tablicę pamiątkową na siedzibie gestapo w willi Helin, a także zakupiono sztandar uszyty według nowego wzoru, ponieważ poprzedni stał się nieaktualny po zmianie ustroju.

Łącznie Koło liczyło 163 członków zwyczajnych. Obecnie ma 35 członków i 42 podopieczne. Większość członków przynależność do Koła zawdzięcza uczestnictwu w wojnie obronnej 1939 roku, w walce w szeregach I i II Armii (1944-47), w Armii Krajowej oraz Batalionach Chłopskich.

Za wyróżnienie się w walkach bojowych muszyńscy Kombatanci otrzymali: 1 Krzyż Virtuti Militari, 2 Krzyże Walecznych, 4 Krzyże Partyzanckie, 10 Krzyży Oświęcimskich i należne medale. Za pracę zawodową i społeczną przyznano 2 Krzyże Oficerskie Polonia Restituta, 37 Krzyży Kawalerskich Orderu Odrodzenia Polski, 9 złotych, 11 srebrnych i 9 brązowych Krzyży Zasługi oraz szereg medali, odznaczeń resortowych i regionalnych. Złożono 35 wniosków na stopnie oficerskie, z których pozytywnie dotychczas załatwiono 34. W roku 2001 skarbnik Marian Kocot zaopatrzył w mundury wojskowe siedmiu członków pocztu sztandarowego Koła.

W roku 2003 mija 55 lat od założenia Koła na tutejszym terenie. Stwierdzić należy, że udział członków Związku Kombatantów w życiu naszego miasta był żywy i bardzo widoczny. Koło inicjowało i uczestniczyło we wszystkich uroczystościach państwowych, wzbogaciło Muszynę o szereg pomników, utrwalających miejsca pamięci narodowej.

Wszyscy członkowie muszyńskiego Koła Związku Kombatantów w pełni zasługują na wdzięczność żyjących i pamięć przyszłych pokoleń.

Kronika Koła

Na spotkaniu przewodniczących Komisji History-cznych Kół Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, w marcu 1987 roku, Prezes Zarządu apelował o prowadzenie kronik Kół dla upamiętnienia ich działalności.

Uczestniczący w tym spotkaniu przewodniczący Komisji Historycznej Koła w Muszynie, Stefan Małecki, powtórzył ten apel na posiedzeniu zarządu dnia 27.04.1987 r. Podjęto stosowną uchwałę, a założenie i prowadzenie Kroniki zarząd powierzył Stefanowi Małeckiemu. Ponieważ do Związku wstąpił on w lipcu 1967, a w 1971 roku został wybrany od zarządu, w związku z tym zwrócił się z prośbą do byłego prezesa, Karola Rojny, o opracowanie historii Koła za okres od jego powstania do roku 1971. Kronika prowadzona jest na bieżąco do dnia dzisiejszego. Zebrano fotografie z różnych ważnych wydarzeń z życia Koła, a także relacje członków z ich działalności w okresie wojny i po wojnie.

Okucie i zamknięcie Kroniki wykonał kombatant Józef Winczura. Całość Kroniki umożliwia zapoznanie się z 55-letnią historią Koła.

Pomnik poległych w I wojnie światowej

Na muszyńskim cmentarzu znajduje się pomnik poległych żołnierzy austriackich, którzy zginęli w potyczce pomiędzy wojskami rosyjskim i austriackimi w grudniu 1914 roku. Pomnik z biegiem lat uległ zniszczeniu. Murki oporowe rozsypały się i pozostał jedynie cokół, pochylony przez korzenie rosnącego obok dużego drzewa.

Z końcem 1988 roku wiceprezes Stefan Małecki na posiedzeniu zarządu przedłożył projekt odbudowy pomnika. Zarząd projekt przyjął i po wizji lokalnej prezesa Mieczysława Chwastka i wiceprezesa Stefana Małeckiego postanowiono go odbudować.

Dla zdobycia środków finansowych wiceprezes w imieniu zarządu opracował apel do zakładów pracy, domów wczasowych i urzędów, o udzielenie dotacji na ten cel. Większość odpowiedziała pozytywnie. Poza dotacjami zakładów pracy, pracownicy przeprowadzili zbiórki wśród załogi. Na 39 zakładów pracy, do których zwrócono się z apelem o pomoc, 31 odpowiedziało pozytywnie.

Odbudowa pomnika cieszyła się także dużym poparciem w formie pracy społecznej, udzielonej przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Muszyńskiej, którego członkowie przepracowali 120 godzin, w tym mgr Adam Mazur 50 godzin. Żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza pracowali 87 godzin, członkowie koła ZBoWiD 56 godz. Poza tym zakłady, które nie dysponowały gotówką, bezpłatnie dostarczyły kamienie, cement, piasek.

Pieniądze uzyskane ze zbiórek pokryły połowę kosztów odbudowy; pozostałą część wykonano czynem społecznym.

Prace kamieniarskie wykonał Zbigniew Świętach, a balustrady mistrz kowalstwa, Stanisław Wrona.

Pracami przy odbudowie kierował Stefan Małecki.

Poświęcenie odbudowanego pomnika odbyło się 11.11.1989 roku. Dokonał go proboszcz ks. kanonik Józef Wierzbicki. Sprawozdanie z przebiegu prac nad odbudową złożył wiceprezes Koła.

Za rekonstrukcję pomnika Koło otrzymało podziękowanie z Wiednia od austriackiego Czarnego Krzyża, opiekującego się grobami wojennymi.

Obelisk w Rynku ku czci poległych i pomordowanych mieszkańców Muszyny

W roku 1956 z inicjatywy Karola Rojny powołano Koło Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Z racji pełnienia dwóch funkcji przez Karola Rojnę, nawiązało ono ścisłą współpracę ze Związkiem Bojowników o Wolność i Demokrację szczególnie na odcinku historycznym.

W wyniku tego powzięto decyzję wybudowania obelisku poległym i pomordowanym mieszkańcom miasta. Dla zdobycia środków na ten cel urządzono festyn za Popradem.

Głaz na obelisk ofiarował Urząd Miasta z kamieniołomu na Folwarku. Tablicę zaprojektował Karol Rojna, a okolicznościowe przemówienie wygłosił Antoni Przybylski, przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej. Aktu odsłonięcia dokonał prezes Zarządu Powiatowego ppor. rez. Stanisław Serwański, a apel poległych odczytał Bronisław Gościński, więzień Oświęcimia z pierwszego transportu.

W roku 1998 prezes Stefan Małecki wystąpił do Urzędu Miasta o dotację na konserwację pomnika poległych żołnierzy z roku 1914 i obelisku w Rynku. Urząd przesłał wniosek Koła do Konserwatora Wojewódzkiego, który przeznaczył na ten cel odpowiednią kwotę. Konieczne prace w roku 1999 przeprowadziła grupa konserwatorów z Nowego Sącza. Z obelisku w Rynku odpadł duży odłamek kamienia, a reszta była spękana. Konserwatorzy oczyścili zwietrzałą powierzchnię, zapełnili szczeliny, a cały obelisk zabezpieczyli przed dalszym wietrzeniem.

Od szeregu lat przed pomnikiem odbywają się dwukrotnie w ciągu roku apele poległych w rocznicę rozpoczęcia drugiej wojny światowej i jej zakończenia.

Pomnik poległych w II wojnie światowej na muszyńskim cmentarzu

Projekt budowy pomnika ku czci poległych i pomordowanych mieszkańców Muszyny przedstawił członkom Koła na spotkaniu noworocznym, w styczniu 1974 roku, wiceprezes Stefan Małecki. Wybrano komitet w składzie: Karol Rojna, Stefan Malecki, Edward Szymański, Władysław Nosal.

O uzyskanie środków na budowę pomnika komitet zwrócił się do społeczeństwa, urzędów i zakładów pracy. Odezwę opracował Stefan Małecki.

Apel spotkał się z dużą przychylnością zarówno mieszkańców miasta, jak i zakładów pracy. Część z nich wpłaciła gotówkę, poważną kwotę zebrano także od społeczeństwa i członków Koła Związku Kombatantów. Zakłady pracy, które nie dysponowały gotówką, udzieliły poparcia w naturze przedsiębiorstwo transportu budownictwa bezpłatnie przewiozło 22 m3 żwiru i kamienia, przedsię-biorstwo transportowe dostarczyło elementy pomnika, udostępniając także dźwig.

Pomnik powstał głównie dzięki pracy społecznej żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza i uczniów Szkoły nr 2 w Krynicy. Fundament wykonała prywatna firma budowlana Władysława Poślińskiego, a pomnik firma kamieniarska z Falkowej, wg projektu Janusza Adamcio, dekoratora Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Krynicy.

Zarząd Miejski nie zgodził się na lokalizację pomnika w centrum miasta, ponieważ w Rynku znajdował się już wcześniej postawiony obelisk. Natomiast zgodę na budowę pomnika na cmentarzu wyraził ks. kanonik Eugeniusz Piech, udostępniając pomieszczenia gospodarcze plebanii na skład materiałów. Organizacją budowy z ramienia komitetu zajmował się Stefan Małecki.

Na oficjalne odsłonięcie pomnika nie zgodził się Urząd Miasta i sekretarz PZPR. Urnę z prochami z pół bitewnych i obozów koncentracyjnych 12.10.1974 roku złożył ówczesny przewodniczący Miejsko Gminnego Koła Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Kazimierz Gościński.

Nowy sztandar Koła Związku Kombatantów (1994)

W dniu 10.01.1994 roku, na spotkaniu noworocznym, jeden z członków zarządu zgłosił wniosek zakupu nowego, aktualnego sztandaru. Koło posiadało sztandar z 1972 roku, jednak zmiana ustroju z komunistycznego na demokratyczny spowodowała, że hasła na nim uwidocznione stały się nieaktualne. Zgłoszony wniosek przyjęto. Prezes poinformował zebranych, że składka na zakup sztandaru wyniesie ok. połowę miesięcznego dodatku kombatanckiego. W celu realizacji projektu prezes nawiązał kontakt z siostrami "Pasterkami" z Krynicy, które zobowiązały się do wyhaftowania sztandaru do końca października.

Projekt w skali naturalnej wykonał mgr inż. Janusz Krzyżanowski. Poświęcenie sztandaru nastąpiło 11.11.1994 roku, w czasie mszy świętej, odprawionej przez ks. kanonika Józefa Wierzbickiego.

Po mszy członkowie Koła i goście udali się na Rynek, gdzie przed obeliskiem złożono kwiaty. Dalsza uroczystość odbyła się w szkole; prezes Koła przywitał gości oraz członków i wygłosił okolicznościowe przemówienie.

Akt nadania sztandaru odczytał prezes Zarządu Okręgu inż. Marian Dubiński, a następnie wręczył sztandar prezesowi Koła, który po prezentacji przekazał go pocztowi sztandarowemu. Po przemówieniach burmistrza miasta - mgra Adama Mazura i płk. Kazimierza Mroza - prezesa koła z Krynicy, gości podjęto skromnym poczęstunkiem.

Tablica pamiątkowa na "Helinie" siedzibie gestapo w latach okupacji

Zarząd Koła już wcześniej występował do dyrekcji domu wczasowego "Helin" o zezwolenie na umieszczenie na budynku tablicy pamiątkowej. W czasie ostatniej wojny mieściła się tam siedziba gestapo. Jednak zgody nie otrzymano.

Po zmianie kierownictwa w "Helinie" prezesowi Koła Stefanowi Małeckiemu udało się taką zgodę uzyskać.

Zwrócił się on następnie do Banku Spółdzielczego w Muszynie o dotację na ten cel i do Urzędu Miasta o przekazanie z budżetu potrzebnej kwoty. Po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi zlecono wykonanie tablicy krakowskiej firmie kamieniarskiej Żarneckiego, pocho-dzącego z Muszyny. Autorką napisu na tablicy jest Magda Małecka Myślik.

Odsłonięcie tablicy nastąpiło 31.08.1992 roku. Przed udaniem się na miejsce uroczystości członkowie Koła złożyli kwiaty przed obeliskiem w Rynku i pomnikiem Antoniego Kity na ul. Ogrodowej. Przemówienia okolicznościowe wygłosili: prezes Koła, ks. kanonik Józef Wierzbicki, który tablicę poświęcił, i burmistrz miasta Kazimierz Miazga. Tablicę odsłonił Bronisław Gościński, który przed wywiezieniem do Oświęcimia był w "Helinie" przesłu-chiwany. Następnie delegacje złożyły kwiaty.

Nagrobek Antoniego Kity

Na przełomie lat 1939/40 w muszyńskim więzieniu przebywało 8 więźniów, z tego 6 uciekinierów schwytanych na przejściu granicznym i 2 więźniów kryminalnych. Strażnikiem więziennym był, jeszcze od czasów przedwojennych, Antoni Kita. W czasie pełnienia swych obowiązków starał się osadzonym w areszcie więźniom pomagać. Pozwalał im na widywanie rodzin, przenosił grypsy, wysyłał listy pisane przez więźniów.

W przeddzień ucieczki więźniów podobno nadużył alkoholu przysłanego z zewnątrz, zasnął, a w tym czasie zabrano mu klucze i więźniowie opuścili cele. Kto ich wypuścił, pewności nie ma.

Za brak nadzoru konsekwencje poniósł strażnik. Po trzydniowych torturach w siedzibie gestapo w "Helinie", został zastrzelony w wąwozie przy ulicy Ogrodowej.

Zasługą Antoniego Kity była pomoc niesiona więźniom oraz milczenie w czasie tortur i przesłuchań. Nie przekazał Niemcom żadnych informacji, ponieważ po jego śmierci nie było żadnych represji w miasteczku, chociaż wiadomo było, że w mieście działał komitet pomocy więźniom, który dostarczał im żywność, odzież i lekarstwa, a także kontaktował więźniów z rodzinami i organizacjami wojskowymi.

W latach 50. Zarząd Koła ZBoWiD mogiłę Antoniego Kity na tutejszym cmentarzu otoczył cementowym obramowaniem, a w latach 60. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej wykonało nagrobek. Nie umieszczono na nim tablicy, ponieważ w tym czasie rozpoczęto dyskusje i spory o jego zasługach.

W 1991 roku Komitet Odbudowy Pomników, na wniosek prezesa Stefana Małeckiego, postanowił nagrobek przebudować. Koszt przebudowy w 2/3 pokrył Wojewódzki Konserwator Zabytków. Brakującą kwotę ofiarowali muszyńscy właściciele sklepów.

Jednoznaczna ocena okoliczności, które przyczyniły się do śmierci Antoniego Kity, nie jest już w tej chwili możliwa. Niezmienny i godzien pamięci pozostaje fakt, że oddał on własne życie, ratując życie innych ludzi.

Pomnik Antoniego Kity

Antoni Kita był przed wojną strażnikiem więzienia przy miejscowym sądzie. W grudniu 1939 roku Niemcy schwytali sześciu uciekinierów przy przekraczaniu granicy na Węgry. Zostali oni osadzeni wraz z dwoma więźniami odsiadującymi karę za pospolite przestępstwa w tutejszym więzieniu. Zbiorowa ucieczka miała miejsce z początkiem 1940 roku.

Za niedopełnienie obowiązków Niemcy, po trzy-dniowych torturach rozstrzelali Antoniego Kitę w wąwozie przy ul.Ogrodowej.

Po wojnie Rada Miasta postanowiła na jednym z pierwszych posiedzeń upamiętnić śmierć Antoniego Kity, nazywając ulicę Sądową jego imieniem.

W ślad za tym, z końcem 1962 roku, Zarząd Koła Związku Bojowników o Wolność i Demokrację nawiązał kontakt z Miejską Radą Narodową, z Kołem Turystyczno-Krajoznawczym, organizacjami społecznymi w celu wybudo-wania pomnika Antoniego Kity przy ul. Ogrodowej, w pobliżu miejsca jego rozstrzelania. Głaz przydzielił Urząd Miasta, tablicę w czynie społecznym wykonały Zakłady Naprawy Taboru Kolejowego w Nowym Sączu. Uroczyste odsłonięcie pomnika z udziałem władz miejscowych i powiatowych nastąpiło w roku 1963.

Ponieważ pomnik został usytuowany na prywatnej posesji, a obecna właścicielka wnioskowała o jego usunięcie, Zarząd Koła przeprowadził wizję lokalną. Stwierdzono, że kamień jest w złym stanie i wymaga wymiany, postanowiono zatem wykonać nowy obelisk i umieścić go na gruncie miejskim, niedaleko miejsca śmierci Antoniego Kity. Zwrócono się do burmistrza o zezwolenie i środki finansowe na ten cel. Pieniądze przyznał Wojewódzki Urząd Infrastruktury. Zarząd Koła poprosił o opracowanie projektu pomnika inż. Janusza Krzyżanowskiego, który wykonał go w ciągu jednego dnia. Adam Mazur ówczesny burmistrz zlecił wykonanie pomnika firmie kamieniarskiej Kroneberga w Nowym Sączu.

Odsłonięcie nowego pomnika odbyło się dnia 31.08.1995 roku, a poświęcenia dokonał ks. Marek Kuzak.

Nagrobek Jerzego Rolanda

Na miejscowym cmentarzu znajduje się mogiła Jerzego Rolanda, aktora urodzonego w Warszawie w 1900 roku. Przed wojną grał on na scenach wielu teatrów warszawskich. Poza tym występował w filmach, prowadził działalność literacką, pisał felietony, audycje radiowe oraz występował jako spiker i konferansjer.

Po wybuchu wojny, w zimie 1940 roku, pracował w kawiarni jako kelner. Wiosną postanowił uciec na Węgry. Został schwytany podczas próby przekroczenia granicy w Muszynie i osadzony w placówce miejscowego gestapo. Nie wytrzymał jednak brutalnego sposobu prowadzenia śledztwa i 5 czerwca 1940 roku popełnił samobójstwo.

Aby uczcić pamięć Rolanda, jedną z muszyńskich ulic nazwano jego imieniem, a Zarząd Koła ZBoWiD w 1953 roku postawił mu nagrobek. Tablicę z inicjatywy prezesa Karola Rojny wykonały warsztaty Szkoły Zawodowej w Krynicy, a nagrobek zrobił miejscowy grabarz odpłatnie, za pieniądze, które zebrali uczniowie krynickiej Szkoły, sprzedając makulaturę.

Z biegiem lat nagrobek uległ częściowemu zniszczeniu, napis stał się nieczytelny, a całość wymagała przebudowy. W związku z tym, w roku 1997, prezes Koła Związku Kombatantów złożył wniosek do Urzędu Miasta o przyznanie odpowiedniej kwoty na modernizację grobowca. Koszty przebudowy sfinansował Konserwator Wojewódzki, a granitowy nagrobek wykonał zakład kamieniarski Kazimierza Olszowskiego z Milika. Odbioru dokonała komisja 5 czerwca 1998 roku.

Mogiła Braci Borzemskich

Na muszyńskim cmentarzu spoczywa porucznik Wojska Polskiego, Tadeusz Borzemski. Koło Związku Kombatantów przygotowało również nagrobek jego bratu, majorowi 1. Polskiej Brygady Spadochronowej w Anglii Wiktorowi Borzemskiemu oraz jego żonie, chorążemu Wojsk Angielskich, Janet Robertson.

Rodzina Borzemskich mieszkała w Muszynie od 1920 roku, kiedy to leśniczy Wojciech przeniósł się tu z Kosowa wraz z dwoma synami Tadeuszem i Wiktorem.

Tadeusz po ukończeniu Szkoły Kadetów w Chełmie wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty, którą ukończył w 1938 roku w stopniu podporucznika. Skierowany został do 5. Pułku Legionowego w Wilnie. W czasie wojny 1939 roku jako dowódca plutonu bronił przeprawy przez Narew. Został ciężko ranny w głowę, najpierw zabrany do szpitala w Łukowie, następnie przewieziony do Warszawy, gdzie był leczony przez całą wojnę. Po wojnie jako inwalida wojenny powrócił do Muszyny. Zmarł w roku 1996 i spoczął na miejscowym cmentarzu.

Brat jego, Wiktor, również wstąpił do Szkoły Pod-chorążych Piechoty. Mianowany podporucznikiem w 1939 roku, skierowany został do Stryja, w czasie kampanii wrześniowej brał udział w walkach, a po 17 września wraz z pułkiem przeszedł na Węgry. Uciekł z obozu jenieckiego, w którym był internowany. Przez polską ambasadę został wysłany do Francji, a potem do Anglii, gdzie wstąpił do 1. Polskiej Brygady Spadochronowej. Po demobilizacji rozpoczął pracę w kopalni w Szkocji, a w 1951 roku wyjechał z rodziną do Stanów Zjednoczonych, gdzie przebywa do dziś.

Po przeżyciu ponad 60 lat poza krajem prosił, aby prochy jego i żony spoczęły w Muszynie, z czym zwrócił się do prezesa Koła Związku Kombatantów. Kryptę dla obu urn umieszczono pod płytą nagrobka Tadeusza. Dotację na przebudowę uzyskano od Banku Spółdzielczego w Muszynie, Spółdzielni Pracy "Postęp" w Krynicy i Sądu w Muszynie.

Lista mieszkańców Muszyny poległych i pomordowanych podczas II wojny światowej

 Jan Bajtel - zginął w 1939 roku

Józef Bajtel -zginął w 1939 roku

Zbigniew Bełdowicz - zginął w Oświęcimiu

Józef Barnowski - zginął w Oświęcimiu

Zbigniew Bełdowicz - zginął w Oświęcimiu

Adam Buczyński - zginął pod Piwniczną

Kazimierz Gacek - zginął w Oświęcimiu

Stanisław Grucela - zginął w Oświęcimiu

Ludwik Hadała - zginął w Katyniu

Jan Halkiewicz - zginął w Oświęcimiu

Tadeusz Heilman - zginął w Oświęcimiu

Antonina Jadowska - zginęła w Oświęcimiu

Henryk Jeżowski - zginał w 1939 roku

Leon Juszczak - zginął w Oświęcimiu

Antoni Kita - zginął w Muszynie

Tadeusz Kosiba - zginął pod Monte Cassino

Franciszek Krajewski - zginął w 1939 roku

Jan Krok - zginął w 1939 roku

Edward Krzemiński - zginął w Oświęcimiu

Czesław Krzysztof - zginął w Płaszowie

Józef Kurek - zginął po Monte Cassino

Maria Kurkowa - zginęła w Oświęcimiu

Wojciech Latuszek - zginął w Oświęcimiu

Kazimierz Miczulski - zginął w Katyniu

Andrzej Moszczak - zginął w 1939 roku

Karol Niedziałek - zginął w Oświęcimiu

Józef Nosal - zginął w Oświęcimiu

Stanisław Pawłowski - zginął w 1939 roku

Stanisław Pitala - zginął pod Monte Cassino

Józef Platenik - zginął w Oświęcimiu

Antoni Polański - zginął w Oświęcimiu

Jan Polański - zginął w Oświęcimiu

Józef Pyrć - zginął w Oświęcimiu

Józef Pyrć z Rusinowa - zginął w Oświęcimiu

Kazimierz Poręba - zginął w 1939 roku

Jerzy Roland - zginął w Muszynie

Józef Ruchała - zginął w 1939 roku

Mikołaj Semczyszak - zginął w Oświęcimiu

Ludwik Stankiewicz - zginął w Oświęcimiu

Edward Stecowicz - zginął w Oświęcimiu

Stanisław Świderski - zginął w 1939 roku

Józef Tyliszczak - zginął w Oświęcimiu

Władysław Wilczyński - zginął w 1939 roku

Tadeusz Witowski - zginął w 1939 roku

Michał Wojtas - zginął w 1939 roku

Eugeniusz Zdebski - zginął w Oświęcimiu

 

Podziękowanie

Rok 2003 dla muszyńskiego Koła Związku Kombatantów jest nie tylko datą jubileuszu 55-lecia jego istnienia, lecz także podsumowaniem działalności skierowanej na upamiętnienie miejsc pamięci narodowej.

Przedstawione osiągnięcia możliwe były do zrealizowania dzięki pomocy: Urzędu Miasta i Gminy Uzdrowiskowej w Muszynie, Spółdzielni Pracy Przemysłu Spożywczego Postęp w Krynicy, Banku Spółdzielczego w Muszynie, Spółdzielni Spożywców "Społem" w Krynicy, Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Muszynie, Sądu Rejonowego w Muszynie, Sanatoriów i Domów Wczasowych, Towarzystwa Miłośników Ziemi Muszyńskiej, Wojsk Ochrony Pogranicza a w czasach współczesnych Straży Granicznej, Policji a także Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Muszynie.

Wszyscy ofiarowując pomoc finansową i bezinteresowną pracę społeczną pomogli zrealizować inicjatywy Koła i utrwalić miejsca pamięci narodowej, oddając hołd tym, którzy w walce o niepodległą Ojczyznę oddali to, co mieli najcenniejszego - własne życie.

W imieniu Zarządu Koła i Komitetu Odbudowy serdeczne podziękowania ofiarodawcom i społeczeństwu składa

Prezes Koła

Kpt. Stefan Małecki

_______________________________________________________

Basia Gumulak

  

SĄ LUDZIE

Dziadziowi

 

Są ludzie, przed którymi słońce każdego ranka składa pokłon

deszcz nad nimi pada łagodniej

by nie zamazać krwawych wspomnień

na ich skórze

wiatr nie rozwiewa ich siwych włosów

by nie profanować dostojności sędziwego wieku...

Są ludzie,

którym w oczach zastygły łzy

a twarz kryje wszystkie obrazy cierpienia...

Są ludzie,

którym nie dorastamy nawet do pięt

z naszym bólem

my, skrywający się przed ulewą...

Są ludzie,

dzięki którym Polska nazywa się Polską

a ty,

który odważasz się nie pamiętać

możesz spać spokojnie...